Pisałem poprzednio o oznakowaniu terminów przydatności, natomiast nie wspomniałem o jednym problemie, który jak się domyślam dosięga czasem każdego z was tzn. GDZIE NA TYM OPAKOWANIU JEST DATA?
Jeżeli chodzi o znakowanie produktów to producenci niestety nie
posługują się tymi samymi wytycznymi co do wielkości i koloru czcionki, sposobem nabicia czy też,
co najważniejsze miejscem umieszczenia daty na produkcie.
Przykładów z ciekawymi miejscami gdzie można znaleźć datę
mogę podać wiele np. na jogurcie pod pokrywką z dodatkami, czarna czcionka na
Coca coli, wytłoczona na klejeniu opakowania galaretki czy też w treści opisu.
Jeżeli chodzi o wymogi prawa to producent nie ma nakazu, co
do sposobu znakowania produktu. Jedyny wymóg to
oczywiście to aby data była czytelna i jeżeli nie znajduje się przy sformułowaniu
TPS lub DMT to musi być podana informacja o miejscu jej umieszczenia.
Niestety rzadko się
zdarza, że producenci podają takie sformułowania jak. „data na wieczku”, często tylko „data na opakowaniu” lub w ogóle nie ma informacji o miejscu umieszczenia
daty i w takiej sytuacji, jeżeli opakowanie produktu jest duże to mamy stracone
kilka minut z życia.